Bardzo często mówi się o tym w kontekście odchudzania, by wprowadzić do diety różne suszone owoce oraz orzechy. Warto jednak, zanim sięgniemy po nie i rozsmakujemy się w nich na dobre, dowiedzieć się nieco o ich wadach i zaletach.

Dieta i odchudzanie to procesy, które wymagają od nas zdobycia wiedzy na temat tego, co jedliśmy do tej pory, dlaczego było to złe i na co te nawyki zamienić. Tu wkracza konieczność znajomości składników odżywczych, jakie znajdują się w poszczególnych produktach. I tak na przykład słone paluszki, chipsy, krakersy – są pysznymi, chrupkimi produktami, bez których nie wyobrażamy sobie sobotniego piwka z kumplami w knajpie. Są również pełne kancerogennych substancji, soli, która podwyższa ciśnienie i powoduje szkody w organizmie, i tłuszczu – niestety, tego złego, który tylko odkłada się w oponkach. Rzeczywiście, lepiej zamienić to na orzechy – nerkowce, fistaszki, orzechy włoskie (ale nie orzeszki ziemne solone – równie tuczące!), które zawierają mnóstwo zdrowych kwasów tłuszczowych. Podobnie lepiej zamienić słodycze na suszone owoce – słodkie, ale zdrowe. Jednak owoce suszone również zawierają sporo cukrów, a orzechy dużo tłuszczu, przez które możemy przybrać na wadze. Dlatego traktować je należy jako przekąskę, a nie posiłek.