Bunia wstała dziś w wyjątkowo dobrym humorze. Zaczęła robić porządki w spiżarni. Było jeszcze mnóstwo gumijagodowego soku ? świetnie. Do wiosny jeszcze trochę czasu, więc byłby problem z nazrywaniem gumijagód na zapas. Ale piwnica była pełna soku. Dodatkowo inne zapasy także się jeszcze nie skończyły, i gdyby nie ich głodomor, Tammi, mieliby jeszcze jedzenia na ładnych kilka miesięcy. No właśnie, co teraz robił Tammie? Spał? A jakże. A przecież jest tyle pracy do wykonania. Na prace w ogrodzie jeszcze zbyt wcześnie, wciąż jest zimno, mróz na zewnątrz. Ale w domku wypadałoby odmalować wszystkie ściany. Tammi jak zwykle wykręca się od pracy. Trudno. Musi pomóc reszcie gumisiów. Bunia przygotowała farbę i pędzle. Tammi musiał wziąć się do pracy. Pomalował dół ściany w kuchni. i co dalej? Wyżej nie sięgnie. Boi się wejść na drabinę bo mógłby spaść. Od czego jest jedna sok gumijagodowy? Tammi go uwielbiał. Napił się soku i w podskokach wymalował wszystkie ściany. Dzień był wyczerpujący ale Tammi zasłużył sobie na pochwałę.