Kilka lat temu mój kolega, który uczył się grać na gitarze w szkole pierwszego stopnia – tak samo jak ja zresztą, szukał dla siebie nowego kapodastera do gitary. Jednak jedyny sklep jaki można znaleźć w naszym mieście to sklep perkusyjny. Jakub, bo tak ów kolega miał na imię, wielokrotnie ignorował wystawę pełną popularnie zwanych garów, a inaczej perkusji.

Pewnego dnia nie wytrzymał i wstąpił do sklepu perkusyjnego, w nadziei na cokolwiek wiążącego się z muzyką gitarową, choćby struny! Jednak gdy wszedł do sklepu, kompletnie zapomniał po co przyszedł, ponieważ jego uwagę przykuły dwa ogromne konga. Jakub spędził w pomieszczeniu około dwóch godzin grając na: bongosach, cajonach, dzwonach, kotłach, a nawet czeleście! Jednak jego uwagę przyciągnęła wspaniała perkusja.
Po tygodniu usłyszałam bębnienie ulicę dalej. Stalo się ono powodem do kłótni wśród moich sąsiadów. Jednak muszę przyznać, że Kuba był bardzo dobry w tym co robił. Szybko stał się znany i szanowany w kręgach muzyków rockowych, a teraz występuje wraz ze znanym zespołem, koncertując z całej Polsce.