Uff… jak gorąco, czyli jak biegać w upale

Upał może nam się kojarzyć przede wszystkim z wylegiwaniem się na plaży czy na trawie, spożywaniem złocistych trunków, ewentualnie zaszyciem się w domu, kiedy stronimy od promieni słonecznych. My jednak staniemy po drugiej stronie barykady i zaproponujemy… sport, a konkretnie bieganie. I nie mamy na myśli biegania do sklepu, aby uzupełnić zapasy w lodówce. Jak najbardziej możemy to robić, pod warunkiem, że uzbroimy się w wodę i szczyptę zdrowego rozsądku.

Trenowanie w kilkudziesięciostopniowym upale nie należy do najprzyjemniejszych, ale żeby utrzymywać sportową sylwetkę przez cały rok, nie ma miejsca na wymówki. Zawsze będzie nam coś przeszkadzało. Kiedy kreska termometrze zacznie zbliżać się do „trzydziestki”, wtedy polecamy zmienić przyzwyczajenia i zacząć trening wcześnie rano przed pracą czy szkołą (propozycja dla wytrwałych), albo późnym wieczorem, kiedy słońce już zdążyło zajść.

Jeśli jest to niemożliwe, a upał mocno daje nam się we znaki, lepiej odpuścić jeden trening, zamiast narażać swoje zdrowie na niebezpieczeństwo, czyli odwodnienie, bo nie zawsze możemy zabrać ze sobą dużą butelkę wody.

Jeżeli bieganie wczesnym rankiem (właściwie o świcie!) i późnym wieczorem nie wchodzi w grę, wtedy pozostaje wybranie najmniej nasłonecznionych miejsc, np. parków, lasów, czy dróg, gdzie promienie słonecznie nie zdołają się przedrzeć. Im więcej cienia, tym lepiej dla naszego organizmu, który nie zdąży się przesadnie nagrzać.
Woda to podstawa!

Nie wszyscy przepadają za wodę. Jeśli jest korzystna temperatura, to można tę kwestię lekko zbagatelizować (chociaż nie namawiamy), ale w upale nie ma już żadnych wymówek. Polecamy specjalnie do tego celu zakupić pas biodrowy, gdzie umieścimy bidon z wodą. Jeżeli jednak planujemy dużo poważniejszy trening, wtedy bez plecaka ani rusz. Ewentualnie – kiedy nasza trasa będzie się zapętlała – można położyć butelkę wody w kilku – najlepiej zacienionych – miejscach, żeby po nią sięgać w razie potrzeby.
Żadnej czerni!

Jeśli zastanawiacie się, jakie ubranie przywdziać, apelujemy, żeby to nie była czerń. Zdecydowanie lepszym pomysłem będzie biel, która najlepiej odbija światło słoneczne. Ponadto, zalecamy zakupić białą czapeczkę, ewentualnie chustę czy buff.

Przy wyborze koszulki pamiętajmy, żeby była wykonana z „oddychającego” materiału, większy rozmiar jak najbardziej wskazany. Wtedy będzie falowała, zapewniając… dodatkową wentylację.
Dbajmy również o naszą skórę, zaopatrując się w specjalne filtry do opalania, które poradzą sobie z promieniami UV.