Wędkarstwo, traktowane jako rozrywka znane było od tysiącleci. Początkowo tej relaksującej formie spędzania czasu mogła oddawać się wyłącznie zamożna część społeczeństwa. W Rzymie, wędkarstwo urosło do rangi sztuki, dlatego Owidiusz, słynny poeta napisał traktat, w którym zawarł wszystkie ówczesne metody połowu ryb oraz opisał znane wówczas gatunki.
W średniowieczu, w którym królowały postne dania, ryby były pokarmem spożywanym właściwie codziennie. Ponadto wędkarstwo zaczęto postrzegać jako doskonały sposób spędzania wolnego czasu, który zaspokajał niedawne potrzeby związane z koczowniczym trybem życia. Mimo to, wędkarstwo doskonale rozwijało się wśród społeczeństw silnie zindustrializowanych, w których miasta odgrywały nadrzędną rolę.
Jak wędkarstwo wyglądało na ziemiach polskich? Tutaj można mówić o podpieraniu się o wzorce zachodnioeuropejskie. Łowienie ryb miało charakter użytkowy ? służyło przede wszystkim zaspokojeniu głodu. Dopiero Alfred i Artur Potoccy wynieśli je do rangi sportu. Nic dziwnego, że zaistniała potrzeba integracji miłośników wędkowania. Jedną z pierwszych organizacji było Krajowe Towarzystwo Rybackie, które założono w Krakowie w 1879 roku. Niewątpliwie stanowił on swoiste novum.
Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej oraz w okresie międzywojennym powstało wiele organizacji skupiających wędkarzy ? zarówno tych zawodowych, jak i sportowych. Wszelkie próby uporządkowania działalności ?kół rybackich? przerwała wojenna zawierucha 1939 roku. Dziś największym stowarzyszeniem polskich wędkarzy jest Polski Związek Wędkarski, który można uznać za ?spadkobiercę? Krajowego Towarzystwa Wędkarskiego.