Przeciążenie na zakrętach w samochodach wyścigowych robi niemałe wrażenie. Znaczy to jednak niewiele przy siłach odczuwanych przy dohamowaniu przed zakrętem. Zahamowanie od 300km/h do zera zajmuje formule 1 jedynie cztery sekundy, a odbywa się na dystansie 80m. Aż nie do pomyślenia jest jak wielkie przeciążenia musi wytrzymać kierowca bolidu F1. Podczas GP hamulce muszą znosić temperaturę aż do 1300 stopni. Teoretycznie układy hamulcowe prawie wcale odbiegają od układów hamulcowych wykorzystywanych w zwykłych pojazdach. Największa cecha, która je odróżnia wywodzi się z rodzaju materiałów używanych do wyrabiania tarcz hamulcowych – stopów ultralekkich metali. Są pewnie różnice przy porównywaniu układów hamulcowych w samochodach formuły 1, a w seryjnych autach, jednak zwykły obserwator najprawdopodobniej by ich nie zauważył. Żeby wyhamowanie pojazdu formuły 1 było możliwe, pojazd także musi posiadać opony. W tym roku ogumienie dla bolidów zaopatruje Bridgestone.